________________________________________________________________________
Imagine 4 - z Zayn'em
Masz 18 lat. Pracujesz w londyńskiej restauracji „Monshe”
jako kelnerka. Jest ona bardzo znana i ekskluzywna, słynie z wykwintnych dań i
różnego rodzaju trunków. Przychodzą tu tylko majętni goście, którzy mają
wyrafinowany gust, dlatego też jakiekolwiek pomyłki z Twojej strony, nie mają
racji bytu, jeśli takowa zajdzie od razu, bez żadnych wyjaśnień wylatujesz,
dlatego starasz się jak możesz, gdyż wiesz, że jak stracisz tą pracę wszystko
runie, dosłownie, gdyż to jedynie ona pomaga Ci regulować rachunki za
mieszkanie, jedzenie i ubrania.
Dzisiaj była Twoja zmiana szef powiadomił Cie , że będziesz obsługiwała
tylko jeden stolik, ale to bardzo znani i ważni goście więc musisz się postarać
i niczego nie zepsuć. Pokiwałaś nieznacznie głową, a w myślach zastanawiałaś
się kto to może być. Może to trochę dziwne, ale najlepsze w tej pracy było to,
że mogłaś spotkać i obsłużyć kogoś
sławnego. Znajdowałaś się już w przebieralni na zapleczu, włożyłaś swój
uniform, który składał się z czarnej spódniczki przed kolano, i białej bluzki z
krótkim rękawkiem. Niestety zasad nie można było łamać, i musiałaś się dostosować
do takiego ubioru, chociaż jak na strój kelnerki prezentowałaś się w nim
doskonale.
-uch mam nadzieje, że niczego nie schrzanię. – westchnęłaś biorąc
menu z blatu, po czym skierowałaś się do stolika numer 69. Podeszłaś z gracją
do 7 osobowego grupy, po czym rozdałaś wszystkim po kolei karty. Skądś
kojarzyłaś piątkę z nich, ale na chwile obecną, nic nie przychodziło Ci do
głowy. Zauważyłaś, że jeden z nich uważnie Ci się przygląda, był mega
przystojny, mulat, ciemne wręcz idealnie ułożone włosy, z blond pasemkami na
końcu, a do tego dobra stylówa. Typ Bad boy’a , ale lubiłaś takich, kręciło Cię
to. No ale nic, musiałaś to olać, czekając cierpliwie na zamówienia. Jednak nie
mogłaś się powstrzymać i w między czasie, ukradkiem spoglądałaś w jego stronę,
kiedy zauważył to zaśmiał się pod nosem, przygryzając lekko dolną wargę. W
sumie to się podnieciłaś, nie znałaś go, ale miałaś na niego straszną ochotę.
Był idealny w każdym calu. Odwróciłaś onieśmielona wzrok w stronę reszty, aby
zapisać zamówienia. Podziękowała grzecznie, po czym ruszyłaś w kierunku kuchni,
po drodze jeszcze słyszałaś jak coś szeptali.
Miałaś 15 minut przerwy, gdyż tyle czasu zajmowało
przyrządzenie dań kucharzowi. Usiadłaś na krześle krążąc myślami w okół nieznajomego.
Spodobał Ci się ten jego szarmancki styl, cudowny uśmiech, ughh przecież to
ideał.. Po chwili usłyszałaś nawoływanie, wstałaś, podeszłaś do blatu i wzięłaś zwinnie
talerze wraz z tacką i napojami niosąc je powoli do stolika. Podałaś już prawie
wszystkim , został jedynie Zayn. Tak już wiedziałaś jak ma na imię, gdyż
usłyszałaś przez przypadek jak jakiś lokowaty chłopak rozmawiał z nim,
wypowiadając je. Stanęłaś obok niego wykładając talerz na stół, czułaś jego
wzrok, nie mogłaś się skupić i niechcący strąciłaś na jego białą bluzkę
szklankę z piciem..
- O Jezu przepraszam- powiedziałaś załamana klękając przed
nim, po czym biorąc pierwszą z brzegu chusteczkę , zaczęłaś go wycierać.
Wyglądał na lekko wkurzonego.
- Zajebiście!! Jak ja teraz będę wyglądał!- krzyknął
nie spodziewanie, a ty aż się wzdrygnęłaś. Reszta tylko się przyglądała dalszemu
rozwojowi akcji.
- Na prawdę mi przykro, nie chciałam- twoje oczy momentalnie
się zaszkliły . Wiedziałaś, że szef Cię teraz wyrzuci, a do tego Zayn stał
się nie miły. Wcześniej jeszcze się
uśmiechał, a teraz? .. Popatrzyłaś się
na niego ze smutkiem, on również spojrzał na Ciebie.
- No okey. Wszystko w porządku. Nic takiego się nie stało.
Za ostro zareagowałem.- zauważyłaś, że jego kąciki ust delikatnie się unoszą.
Odetchnęłaś z ulgą, ale i tak wiedziałaś, że Twoje losy są już
policzone co do pracy tutaj. Chciałaś jednak jeszcze dokończyć to co zaczęłaś,
więc wzięłaś go za nadgarstek stawiając do pionu, po czym pociągnęłaś do
damskiej toalety. Stanęliście przy blacie, Zayn oparł się o niego, dając ręce
do tyłu. Wzięłaś papier, namoczyłaś w kranie, po czym zaczęłaś starannie
czyścić miejsce gdzie była plama, a była ona rozprzestrzeniona już na całej
bluzce.Czułaś, że uparcie Ci się
przygląda, ale próbowałaś nie zwracać na to uwagi. Nagle poczułaś jak muska
niechcący swoimi opuszkami palców twój policzek, wsuwając za ucho niesforny
kosmyk włosów. Zarumieniłaś się.
- Zostaw to już. Nie martw się, załatwię sprawę z Twoim szefem, widzę jak Ci zależy – mruknął, przez co przeszły Cię przyjemnie
dreszcze i odsunął delikatnie Twoją rękę od siebie, jednak jej nie puścił, nadal
trzymał. Zatopiłaś się bez opamiętania w jego czekoladowych tęczówkach, po
chwili poczułaś jego ciepły oddech niedaleko siebie, to była chwila, a już
czułaś jak jego wargi dotykają Twoich, zaczęło się robić między wami coraz
bardziej goręcej. Złapał Cię w pasie, przyciągnął jeszcze bliżej, pogłębiając pocałunek.
Po chwili jednak się opamiętałaś. Przecież wcale go nie znasz?! Oderwałaś się z
jego objęć. Zrobiłaś krok w tył i podałaś mu rękę.
- Tak w ogóle to (T.I) jestem – zaśmiał się , ty też.
- Zayn- odwzajemnił
uścisk.
- No więc Zayn.. spotkajmy się kiedyś..
________________________________________________________________________________
CHCIAŁAM BARDZO BARDZO PRZEPROSIĆ, JEDNĄ OSOBĘ, WIEM, ŻE TERAZ MIAŁAM DAĆ IMAGINA Z DEDYKACJĄ DLA CIEBIE O NIALLU (SMUTNY), ALE MIAŁAM CHOLERNY PROBLEM Z TYM IMAGINEM, BRAKOWAŁO WENY I W OGÓLE.. MAM NADZIEJE, ŻE ZROZUMIESZ. OCZYWIŚCIE ZROBIĘ TEGO IMAGINA DLA CIEBIE, TYLKO JESZCZE TROSZKĘ POCZEKAJ <3
No a tak poza tym jak się podoba? Może być? Oceńcie ;)
ZOSTAW PO SOBIE KOMENTARZ <3