Łączna liczba wyświetleń

piątek, 24 sierpnia 2012

Nie będę miała nic przeciwko jeśli dodasz się do obserwatorów ;P
________________________________________________________________________

Imagine 4 - z Zayn'em

 Masz 18 lat. Pracujesz w londyńskiej restauracji „Monshe” jako kelnerka. Jest ona bardzo znana i ekskluzywna, słynie z wykwintnych dań i różnego rodzaju trunków. Przychodzą tu tylko majętni goście, którzy mają wyrafinowany gust, dlatego też jakiekolwiek pomyłki z Twojej strony, nie mają racji bytu, jeśli takowa zajdzie od razu, bez żadnych wyjaśnień wylatujesz, dlatego starasz się jak możesz, gdyż wiesz, że jak stracisz tą pracę wszystko runie, dosłownie, gdyż to jedynie ona pomaga Ci regulować rachunki za mieszkanie, jedzenie i ubrania.
Dzisiaj była Twoja zmiana szef powiadomił Cie , że będziesz obsługiwała tylko jeden stolik, ale to bardzo znani i ważni goście więc musisz się postarać i niczego nie zepsuć. Pokiwałaś nieznacznie głową, a w myślach zastanawiałaś się kto to może być. Może to trochę dziwne, ale najlepsze w tej pracy było to, że mogłaś spotkać i obsłużyć  kogoś sławnego. Znajdowałaś się już w przebieralni na zapleczu, włożyłaś swój uniform, który składał się z czarnej spódniczki przed kolano, i białej bluzki z krótkim rękawkiem. Niestety zasad nie można było łamać, i musiałaś się dostosować do takiego ubioru, chociaż jak na strój kelnerki prezentowałaś się w nim doskonale.
-uch mam nadzieje, że niczego nie schrzanię. – westchnęłaś biorąc menu z blatu, po czym skierowałaś się do stolika numer 69. Podeszłaś z gracją do 7 osobowego grupy, po czym rozdałaś wszystkim po kolei karty. Skądś kojarzyłaś piątkę z nich, ale na chwile obecną, nic nie przychodziło Ci do głowy. Zauważyłaś, że jeden z nich uważnie Ci się przygląda, był mega przystojny, mulat, ciemne wręcz idealnie ułożone włosy, z blond pasemkami na końcu, a do tego dobra stylówa. Typ Bad boy’a , ale lubiłaś takich, kręciło Cię to. No ale nic, musiałaś to olać, czekając cierpliwie na zamówienia. Jednak nie mogłaś się powstrzymać i w między czasie, ukradkiem spoglądałaś w jego stronę, kiedy zauważył to zaśmiał się pod nosem, przygryzając lekko dolną wargę. W sumie to się podnieciłaś, nie znałaś go, ale miałaś na niego straszną ochotę. Był idealny w każdym calu. Odwróciłaś onieśmielona wzrok w stronę reszty, aby zapisać zamówienia. Podziękowała grzecznie, po czym ruszyłaś w kierunku kuchni, po drodze jeszcze słyszałaś jak coś szeptali.
Miałaś 15 minut przerwy, gdyż tyle czasu zajmowało przyrządzenie dań kucharzowi. Usiadłaś na krześle krążąc myślami w okół nieznajomego. Spodobał Ci się ten jego szarmancki styl, cudowny uśmiech, ughh przecież to ideał.. Po chwili usłyszałaś nawoływanie, wstałaś, podeszłaś do blatu i wzięłaś zwinnie talerze wraz z tacką i napojami niosąc je powoli do stolika. Podałaś już prawie wszystkim , został jedynie Zayn. Tak już wiedziałaś jak ma na imię, gdyż usłyszałaś przez przypadek jak jakiś lokowaty chłopak rozmawiał z nim, wypowiadając je. Stanęłaś obok niego wykładając talerz na stół, czułaś jego wzrok, nie mogłaś się skupić i niechcący strąciłaś na jego białą bluzkę szklankę z piciem..
- O Jezu przepraszam- powiedziałaś załamana klękając przed nim, po czym biorąc pierwszą z brzegu chusteczkę , zaczęłaś go wycierać. Wyglądał na lekko wkurzonego.
- Zajebiście!! Jak ja teraz będę wyglądał!- krzyknął nie spodziewanie, a ty aż się wzdrygnęłaś. Reszta tylko się przyglądała dalszemu rozwojowi akcji.
- Na prawdę mi przykro, nie chciałam- twoje oczy momentalnie się zaszkliły . Wiedziałaś, że szef Cię teraz wyrzuci, a do tego Zayn stał się  nie miły. Wcześniej jeszcze się uśmiechał, a teraz? .. Popatrzyłaś  się na niego ze smutkiem, on również spojrzał na Ciebie.
- No okey. Wszystko w porządku. Nic takiego się nie stało. Za ostro zareagowałem.- zauważyłaś, że jego kąciki ust delikatnie się unoszą. Odetchnęłaś z ulgą, ale i tak wiedziałaś, że Twoje losy są już policzone co do pracy tutaj. Chciałaś jednak jeszcze dokończyć to co zaczęłaś, więc wzięłaś go za nadgarstek stawiając do pionu, po czym pociągnęłaś do damskiej toalety. Stanęliście przy blacie, Zayn oparł się o niego, dając ręce do tyłu. Wzięłaś papier, namoczyłaś w kranie, po czym zaczęłaś starannie czyścić miejsce gdzie była plama, a była ona rozprzestrzeniona już na całej bluzce.Czułaś, że uparcie Ci się przygląda, ale próbowałaś nie zwracać na to uwagi. Nagle poczułaś jak muska niechcący swoimi opuszkami palców twój policzek, wsuwając za ucho niesforny kosmyk włosów. Zarumieniłaś się.
- Zostaw to już. Nie martw się, załatwię sprawę z Twoim szefem, widzę jak Ci zależy – mruknął, przez co przeszły Cię przyjemnie dreszcze i odsunął delikatnie Twoją rękę od siebie, jednak jej nie puścił, nadal trzymał. Zatopiłaś się bez opamiętania w jego czekoladowych tęczówkach, po chwili poczułaś jego ciepły oddech niedaleko siebie, to była chwila, a już czułaś jak jego wargi dotykają Twoich, zaczęło się robić między wami coraz bardziej goręcej. Złapał Cię w pasie, przyciągnął jeszcze bliżej, pogłębiając pocałunek. Po chwili jednak się opamiętałaś. Przecież wcale go nie znasz?! Oderwałaś się z jego objęć. Zrobiłaś krok w tył i podałaś mu rękę.
- Tak w ogóle to (T.I) jestem – zaśmiał się , ty też.
- Zayn-  odwzajemnił uścisk.
- No więc Zayn.. spotkajmy się kiedyś..
________________________________________________________________________________
CHCIAŁAM BARDZO BARDZO PRZEPROSIĆ, JEDNĄ OSOBĘ, WIEM, ŻE TERAZ MIAŁAM DAĆ IMAGINA Z DEDYKACJĄ DLA CIEBIE O NIALLU (SMUTNY), ALE MIAŁAM CHOLERNY PROBLEM Z TYM IMAGINEM, BRAKOWAŁO WENY I W OGÓLE.. MAM NADZIEJE, ŻE ZROZUMIESZ. OCZYWIŚCIE ZROBIĘ TEGO IMAGINA DLA CIEBIE, TYLKO JESZCZE TROSZKĘ POCZEKAJ <3 

No a tak poza tym jak się podoba? Może być? Oceńcie ;)

ZOSTAW PO SOBIE KOMENTARZ <3


sobota, 18 sierpnia 2012


Imagine 3- z Harrym z dedykacją dla @Isabellapoland

Jak na Londyn przystało pogoda i dzisiejszego dnia nie popisała się oryginalnością. Dzień jak co dzień. Termometr na dworze wskazywał 16 stopni, a za oknem można było dostrzec lekką  mgiełkę. Co tu dużo mówić, nie zrobiło to na Tobie jakiegoś szczególnego wrażenia, bo tak jak każdy osobnik mieszkający tu, już sporo czasu, przywykłaś do tego klimatu. Dzisiaj nie miałaś jakichś specjalnych planów na spędzenie dnia. W sumie mogłaś pójść do kompleksu chłopaków, bo Cię zapraszali dzień wcześniej, ale jakoś nie miałaś ochoty, chciałaś ten dzień spędzić inaczej niż poprzednie, chciałaś pomyśleć, od stresować się, potrzebowałaś chwilowej odskoczni. Miałaś pomysł, poszłaś tam gdzie zawsze w takich momentach..
Usiadłaś na jednym z konarów wyrzuconych przez fale na brzeg piaszczystej plaży. Przejechałaś delikatnie opuszkami palców po szorstkiej korze jakby sprawdzając czy drewniana konstrukcja nie załamie się pod Twoim naciskiem, po czym pewna, że nic takiego się nie wydarzy, podkuliłaś nogi oplatając je rękoma , a brodę usadowiłaś wygodnie na kolanach, tak żeby widzieć wszystko w okół. Twój wzrok utkwił w jednym punkcie, zamyśliłaś się..
Czasami jak miałaś chwile przychodziłaś tu żeby odreagować, kiedy pragnęłaś na spokojnie, bez nacisku innych przemyśleć pewne sprawy, poukładać myśli, kiedy coś w Twoim życiu ulegało zmianie. Jedynie tu mogłaś pobyć sama, odprężyć się, odciąć od cywilizacji, to był rodzaj takiego odizolowania się chociażby na moment, od ludzi.. od tego całego napięcia, od gwaru ulicznego, po prostu od wszystkiego.
Główny powodem przyjścia tu był nie kto inny jak Harry. Najlepszy przyjaciel.. odkąd pamiętasz. Wspólne dzieciństwo, zabawy, wyjazdy z rodzicami na wakacje, rzucanie piłką do kosza.. stare dobre czasy. Do teraz jesteście nierozłączni, Harry mimo sławy spotyka się z Tobą bardzo często, dzwoni smsuje, kiedy wyjeżdza w trasy. Zabiera Cię na koncerty, organizuje seanse filmowe z chłopakami z zespołu, z którymi masz bardzo dobry kontakt.  Niby wszystko pięknie, ładnie , ale od pewnego czasu, Twoje uczucia względem niego troszkę się zmieniły. Kiedy Cię dotykał czułaś dziwny napływ ciepła i przyśpieszonego bicie serca, zaś kiedy do Ciebie mówił, jego słodki wyraz twarzy onieśmielał Cię i często odwracałaś wzrok. Czy to coś znaczy? Czyżbyś się zakochała w swoim przyjacielu? ‘Nie, to nie możliwe’ myślałaś, ale w głębi duszy, czułaś, że sama siebie okłamujesz. ‘Nawet jakby to on mnie uważa tylko za przyjaciółkę, nic więcej’ Coś Ci się ubzdurało w tej durnej główce (T.I) !’ skarciłaś sama siebie.  Wtem usłyszałaś za sobą ten charakterystyczny chrapliwy głos.. Obróciłaś się zdziwiona.
- Hej. Wiedziałem, że tu będziesz.- zaczął, po czym przekroczył konar, siadając obok Ciebie.
- Skąd?- spytałaś trochę zbita z tropu, przecież nigdy mu nie mówiłaś o tym miejscu, chyba, że..
- Znam Cię (T.I). Wiem, gdzie masz swoje kryjówki- uśmiechnął się delikatnie, tak, że dostrzegłaś jego sławetne dołeczki. Twoim zdaniem były słodkie i dodawały mu uroku. Po czym dodał momentalnie poważniejąc- Chciałem porozmawiać.- zaczął bawić się nerwowo palcami u rąk.
- Co się dzieje? – popatrzyłaś na niego zaskoczona, rzadko tak się zachowywał.. Wiedziałaś, że coś jest na rzeczy.
- Boo.. boo..- jąkał się.
- No mów!- powiedziałaś zniecierpliwiona, patrząc na niego- mi przecież możesz zaufać- dodałaś już spokojniej, otulając jego dłonie swoimi, tak aby się uspokoił. Popatrzył na  nie, po czym po cichu wykrztusił..
- Zakochałem się..- uhh cholerne ukłucie w sercu..
- Kto to Harry?- wymamrotałaś, nadal trzymając w uścisku jego ciepłą dłoń, czułaś jak do oczu napływają Ci łzy.. W tym momencie miałaś ochotę uciec.. zapaść się pod ziemie..
Zawiał silny wiatr, rozwiewając Twoje długie włosy na wszystkie strony..
- Ktoś kogo bardzo dobrze znam- przybliżył się patrząc Ci głęboko w oczy- Ktoś z kim mogę być sobą, nie musze udawać- wziął Twój niesforny kosmyk włosów, dając za ucho. Patrzyłaś na niego zdezorientowana.- Dalej nie rozumiesz?- spytał wycierając delikatnie kciukiem łzę, spływającą po Twoim policzku.- (T.I) to Ciebie kocham- Twoje serce o mało nie wyskoczyło na zewnątrz. Nie mogłaś uwierzyć..
Zbliżył niepewnie swoją twarz ku Twojej, kiedy dzieliły was milimetry, popatrzył w Twoje tęczówki, jakby pytając się czy może, kiwnęłaś lekko głową, po czym poczułaś na swoich wargach jego delikatny, ale czuły pocałunek. Złapał Cię w talii, przyciągając zdecydowanym ruchem bliżej siebie, zarzuciłaś ręce na jego szyi, a Wasze usta ponownie złączyły się ze sobą.
Od tego momentu oficjalnie zostaliście parą. Chociaż na początku, było trudno, gdyż fanki dały o sobie znać, zdruzgotane tą wiadomością, pisały do Ciebie obraźliwe wiadomości, wygrażały śmiercią, ale z prawdziwą miłością się nie wygra, dlatego po jakimś czasie dały sobie spokój..
KONIEC.
_________________________________________________________________________________
Jak kogoś zawiodłam, przepraszam.. ocenę pozostawiam jednak Wam, komentujcie xx Hahahah a co do plaży.. Dajmy na to, że tam jest! Hahaah

środa, 15 sierpnia 2012


Imagine 2- z Niall'em z dedykacją dla @Niaaler

- Ciasteczko?- spytał jak zawsze uśmiechnięty blondasek, podstawiając Ci pod nos delicje.
- Haha będziesz mnie teraz faszerował, aż przypadkiem nie wybuchnę?- spytałaś rozbawiona , biorąc kęs smakołyku z ręki Niall’a. – Mhmmm pyszności..
-Ja chce tylko żebyś była zdrowa- powiedział z troską, puszczając Ci oczko. Zaśmiałaś się.
-Co? jestem brudny?- zaczął się macać po całej twarzy. Wyglądało to dość zabawnie.
-nie głupku, jesteś nienaruszony, spokojnie, po prostu.. cieszę się, że Ci  na mnie zależy. Chociaż nie sądzę, żeby wpieprzanie słodyczy było takie zdrowe.- uśmiechnęłaś się klepiąc Irlandczyka po ramieniu.
- Jestem Twoim przyjacielem. Zawsze będę o Ciebie dbał- poruszył śmiesznie brwiami, po czym zeskoczył z blatu, bo znajdowaliście się w kuchni, wziął wielką miskę popcornu i zniknął gdzieś w głębi domu. Wpatrywałaś się jeszcze chwile w jego kontury, które powoli stawały się niewidoczne w ciemności, po czym westchnęłaś głośno, opierając się rękami o krawędź owego blatu.
- Taa.. przyjacielem.. Gdyby on tylko wiedział..- wymamrotałaś sama do siebie pod nosem. Szybko otrząsnęłaś się z tych myśli. Poprawiłaś jeszcze włosy, sprawdziłaś czy przypadkiem któryś  z głupków nie zostawił włączonego gazu w kuchence, bo różnie z nimi bywało, na szczęście nie tym razem, odetchnęłaś z ulgą i żwawym krokiem ruszyłaś w stronę  salonu, gdzie wszyscy już wygodnie byli rozłożeni na kanapach i fotelach, tylko Lou musiał oczywiście inaczej niż wszyscy i usadowił swój zacny tyłek na podłodze, kiwając się w przód i w tył jakby miał chorobę sierocą. Spojrzałaś na niego powstrzymując się od wybuchnięcia śmiechem, po czym podeszłaś do kanapy i po chamsku wcisnęłaś się pomiędzy Zayn’a a Niall’a , rozpychając się łokciami.
-Ee ty mała, nie wierć się tak, bo Cie zaraz zrzucę tam do Louis’a- powiedział Zayn lekko Cię szturchając.
-Ee ty stary, to ja mam lepszy pomysł, ty będziesz mi robił za podstawkę na nogi, a na Twoich kolanach Niall- zwróciłaś się teraz do niego- będzie oparta moja głowa. Boże jaka ja jestem genialna!! – z triumfem uniosłaś ręce do góry, ciesząc się jak małe dziecko ze swojego pomysłu. Chłopaki tylko mruknęli coś pod nosem, udając niezadowolonych.
- Taa.. chyba nienormalna- burknął Niall , biorąc do buzi garść popcornu.
- Coś mówiłeś kochanie?
-Nie, nic  nic.
-To dobrze- tak jak zaplanowałaś, położyłaś nogi na kolana Zayn’a, a głowę na dresowe spodnie Niall’a. – tylko ty tam na mnie nie krusz tymi ciasteczkami i popcornem- podniosłaś jeszcze głowę w jego stronę.
- Nie obiecuje- uśmiechnął się chytrze.
- Dobra Liam włączaj to, bo zaraz na naszych oczach do czegoś tu dojdzie między tymi tu - powiedział Harry, wskazując głową na Was, szturchnął łokciem Liam’a, który siedział obok niego na fotelu, po czym popatrzył się na Ciebie tajemniczo poruszając brwiami, ty tylko zmierzyłaś go zabójczym wzrokiem, poprawiając ułożenie głowy. On jedyny wiedział o tym, co czujesz do Niall’a, obiecał, że nikomu nie powie, nawet Louisowi, który był z nim najbliżej, może i się tego trzyma, ale czasami mu się wymsknie co nie co, przy wszystkich, na Twoje szczęście albo nieszczęście Niall nie zorientował się jeszcze..
- A co to w ogóle za film?- spytałaś się, a  w duchu modliłaś się żeby to nie był jakiś horror. Nienawidziłaś takiego typu filmów.
-Piła- odpowiedział Liam po czym, włączył to obrzydlistwo.
- Boooooże .. proszę Was tylko nie to! Boje się i brzydzę horrorów, a jeszcze potem zapewne będą mi się śniły jakieś wściekłe zombie albo co..- powiedziałaś  na jednym wdechu , zasłaniając oczy rękoma.
-Oj nie marudź! – wydarł się niespodziewanie Louis, aż podskoczyłaś.
-Nic się nie martw, masz mnie przy sobie- schylił się do Ciebie Nialler szepcąc Ci do ucha- a jak nie chcesz spać dzisiaj sama to zawsze u mnie, na łóżku.. jest miejsce wolne- oświadczył, po czym powrócił do poprzedniej pozycji, kładąc swoją rękę na Twoich włosach, którymi po chwili zaczął się bawić.
Jakoś dotrwałaś do końca filmu, chociaż cały czas chowałaś się w dresy blondasa.. potem był następny, ale zmęczenie wygrało i zasnęłaś wtulona w nogę Horana..
Przebudziłaś się czując na swoich plecach czyjąś ciepłą dłoń. Otworzyłaś powoli zaspane oczy, przecierając je delikatnie. To był Nialler. Niósł Cię.. prawdopodobnie do swojego pokoju, na łóżko. Mruknęłaś cicho, zawieszając ręce na jego karku a głowę na ramieniu.
- Cssi śpij jeszcze.. Ja się Tobą zajmę..- szepnął opierając brodę o Twoje czoło. Po cichu otworzył drzwi do pomieszczenia i skierował się w stronę łóżka, kładąc Cię ostrożnie na satynowej pościeli. Twoja ponowna próba zaśnięcia nie powiodła się.. dlatego podparłaś się na łokciach, wzrokiem śledząc ruchy Niall’a. Stał przy szafie z ubraniami.
- Która jest godzina?- spytałaś zaspanym głosem
- A jednak nie śpisz.. Uhmm..  jest już 2 w nocy.- odparł, siadając koło Ciebie, w ręku trzymał szare dresy i swoją zieloną bluzkę z napisem „FREE HUGS”.
-To dla mnie?- wskazałaś na komplet.
- Tak
- No to mnie przebierz- odpowiedziałaś przeciągając się na łóżku.
- A co rączki ci urwało?- zaśmiał się słodko.
- Nie, po prostu mi się nie chce. - przewróciłaś oczami , po czym odwzajemniłaś uśmiech.
Zrobił to co powiedziałaś. W sumie zdziwiło Cię to trochę, bo myślałaś, że oleje Cię i pójdzie się myć czy coś. W momencie kiedy ściągał z Ciebie spodnie, jego ręka zetknęła się z Twoim udem.. momentalnie poczułaś gorąco bijące z Twoich policzków, a serce o mało co nie wyskoczyło Ci z klatki piersiowej. Popatrzyłaś na niego.. jego niebieskie tęczówki przeszywały Cię na wylot, widziałaś w nich coś w rodzaju iskierek? Tak.. to było chyba to. Nie chciałaś, żeby zauważył jak na Ciebie działa.. z jaką siłą.. ale..pragnienie pocałowania go z chwili na chwile wzrastało. Wasze oddechy stawały się płytsze i  cięższe. Napięcie między Wami rosło.. W końcu poddałaś się.. coś mówiło Ci, że musisz zaryzykować, że nie dowiesz się jak nie spróbujesz, że musisz przekroczyć wreszcie tą barierę przyjaźni i zrobić krok ku czemuś nowemu.. rzuciłaś się na niego, oplatając rękami jego szyje, wpiłaś się z pożądaniem w jego słodkie usta, rozkoszując się chwilą. Nie wiedziałaś jak zareaguje, ale pozytywnie Cię zaskoczył, bo.. odwzajemnił to. Objął Cię w pasie przyciskając bardziej do siebie, po czym delikatnie położył na łóżku, tak, że teraz leżał nad Tobą.. Wplotłaś palce w jego blond włosy, przyciągając go bliżej siebie, przez dłuższą chwilę wpatrywaliście się w swoje tęczówki z zafascynowaniem i z radością. Uśmiechnęliście się do siebie słodko, po czym Horan musnął wargami Twoje czoło i położył się obok Ciebie łapiąc za rękę.
- Cieszę się, że tak się stało. To było niesamowite- powiedział po chwili z wielkim uśmiechem na buzi, wpatrując się w sufit. Przechyliłaś głowę w jego stronę.
- Ja też- szepnęłaś szczęśliwa, wtulając się w jego bluzę. Zasnęliście, nawet się nie przebierając..
KONIEC
_________________________________________________________________________________
No w końcu dodałam ;) I hope you like it ! Ocencie sami , zostawiając komentarz xx

poniedziałek, 13 sierpnia 2012


Imagine 1- z Zayn'em

-Co to jest?!! – krzyknęłaś, po czym zerwałaś się wściekła z kanapy  widząc uśmiechniętego od ucha do ucha Zayn’a, który właśnie przyszedł do domu, ze studia nagraniowego. Zamknął drzwi, po czym obrócił się do Ciebie zdziwiony, Twoim zachowaniem. Zupełnie jakby nie wiedział o co Ci może chodzić.- Myślisz, że ja jestem jakaś głupia? Że nie czytam gazet? – podeszłaś do niego bliżej, wręczając mu do ręki ową gazetę. Oczy momentalnie Ci się zaszkliły. Nie wiedziałaś co o tym już myśleć. Byłaś na niego wściekła, ale doszłaś do wniosku, że lepiej jak Ci wszystko wytłumaczy..
- Ale c..- urwał zdenerwowany wczytując się głębiej w brukowiec. Gdy skończył podniósł wzrok znad gazety i z ulgą  spojrzał w Twoje  tęczówki. Jego kąciki ust delikatnie się uniosły.
- Jesteś zadowolony?! Spierdoliłeś to Zayn!!- wybuchłaś, podirytowana jego zachowaniem.- pisze wyraźnie!!” Zayn Malik był widziany dzisiejszego dnia z tajemniczą blondynką. Nowa miłość, czy kolejny przelotny romans?” A to zdjęcie! – krzyknęłaś a strumień łez zaczął Ci spływać po policzku. Chciał Cię objąć, ale ty go odepchnęłaś, jednak był silniejszy i złapał Cię z całej siły za nadgarstki, próbowałaś się jeszcze wyrwać, ale na marne..                                       
-  Uspokój się. – odpowiedział , patrząc Ci głęboko w oczy.- Jakbyś nie działają tak pochopnie, to byś zauważyła, że to nie ja. Oni to wszystko robią żeby była sensacja, żeby ludzie w to wierzyli- dodał obluźniając uścisk. – To photo shop. Przyjrzyj się. A te informacje? Wyssane z palca. Byłem cały dzień w pracy, nie miałem przerwy. Zresztą jak chcesz potwierdzenia od innych osób, aby się upewnić, czy przypadkiem nie kłamie.. to śmiało.. idź do chłopaków, do Paula i się spytaj co dzisiaj robiłem odpowiedzą ci to samo co ja teraz, ale jeśli darzysz mnie zaufaniem tak jak ja Ciebie to.. po prostu mi uwierz.. Przecież wiesz, że ja nie jestem taki, że nigdy bym Cię nie okłamał, nie zdradził, nie skrzywdził.. Nigdy..- westchnął opierając czoło o Twoje. Uspokoiłaś się– Jesteś dla mnie wszystkim.. pamiętaj.. – dodał oplatając dłońmi Twoje policzki. Mówił to tak czule.. tak prawdziwie.. że uwierzyłaś. Kochałaś go.. Czułaś jego ciepły oddech niedaleko swoich ust..przełknęłaś ślinę.
- Zayn ja.. – szepnęłaś, ale nie dane Ci było dokończyć, gdyż nagle poczułaś na ustach miękkie wargi chłopaka, które z sekundy na sekundę coraz to  zachłanniej wpijały się w Twoje, bez namysłu odwzajemniłaś to, oplatając rękoma jego szyje. Złapał Cię za biodra przysuwając tym samym  bliżej siebie, tak, że wasze ciała ocierały się teraz o siebie. Przeszły Cię przyjemne dreszcze, gdy poczułaś jego rękę pod Twoją bluzką. Wystarczył tylko jeden jego dotyk, a tak silnie na Ciebie działał. Niechętnie przerwałaś delikatnie przygryzając jego wargę. Położyłaś dłonie na jego ramionach, nadal nie tracąc tej bliskości między Wami.
-Przepraszam, że tak na Ciebie naskoczyłam, ale.. Kocham Cię i nie chce stracić kolejnej najważniejszej osoby w moim życiu..
- Ja Ciebie też kochanie- szepnął Ci na ucho, po czym objął z całej siły. Wtuliłaś się w jego klatkę piersiową, muskając ją delikatnie.
KONIEC
_________________________________________________________________________________
Co o nim myślicie? To mój pierwszy imagine i wydaje mi się, że wyszedł fatalnie.. no ale cóż.. Sami ocencie, komentując ;)